Przyprawy w diecie
Przyprawy stosujemy każdego dnia do przygotowywania posiłków. Czasem dodatek przypraw jest niezbędny, aby potrawa miała charakterystyczny dla siebie smak, a czasem dodajemy je bardzo automatycznie, bo bez nich nie będzie to samo, czy rzeczywiście? Czy to tylko przyzwyczajenie? Poniżej opiszemy dla Was kilka znanych przypraw i podpowiemy czy słusznie jest je dodawać do niemal każdej potrawy.
Pierwszą na tapetę bierzemy sól. Każdemu jest bardzo dobrze znana. Niestety, to też najbardziej niezdrowa z przypraw. Sól to nic innego jak chlorek sodu. Według najnowszej piramidy zdrowego żywienia i aktywności fizycznej stworzonej przez Instytut Żywności i Żywienia, nie powinniśmy w ogóle dosalać potraw. Z kolei WHO, czyli Światowa Organizacja Zdrowi,a zaleca, aby spożycie soli nie przekraczało 5 g (niecała łyżeczka) dla dorosłych oraz 2 g dla dzieci. Nadmierne spożycie soli jest szczególnie niebezpieczne dla osób cierpiących na zaburzenia pracy układu krążenia, gdyż powoduje wzrost cieśnienia tętniczego. O ile jesteśmy w stanie kontrolować to, ile soli dodajemy do posiłków, które sami przygotowujemy, to w żywności przetworzonej nie jest to już takie proste. Dlatego ważne jest, aby czytać etykiety, gdyż najwięcej soli ukryte jest właśnie w gotowych produktach, wędlinach, serach, pieczywie i oczywiście wszelkich przekąskach takich jak chipsy, paluszki i orzeszki. Jedząc te produkty i nie dosalając potraw w domu, możemy być pewni, że zjadamy 5 g, a nawet więcej w ciągu dnia. Przeciętna racja pokarmowa Polaka tonawet 15 g soli dziennie!Uwierzcie jednak, że przy niewielkiej samokontroli łatwo jest ograniczyć sól w diecie, a jeśli uwielbiacie jej smak zróbcie to stopniowo. Organizm w końcu odzwyczai się od słonego smaku i nie będziecie go już potrzebować. Pamiętajcie, że nie tylko osoby chore powinny starać się spożywać mniej soli, dotyczy to także osób zdrowych. Ograniczenie soli każdemu wyjdzie na zdrowie. 😉
Według zasad zdrowego żywienia, sól powinnyśmy zastępować ziołami. Mają one sporo cennych właściwości. Przedstawimy Wam teraz kilka najpopularniejszych ziół.
Bazylia to chyba najbardziej znane zioło. Do potraw możemy dodawać zarówno świeże, jak i suszone liście.Wspomaga proces trawienia oraz ułatwia przyswajanie składników odżywczych z pokarmu. Ponadto pobudza wydzielanie soku żołądkowego, przez co jest polecana przy niestrawności oraz wzdęciach. Co ciekawe, wspomaga działanie układu nerwowego,poprawia nastrój idziała przeciwdepresyjnie. Bazylia wykazuje także właściwości przeciwgorączkowe. W kuchni najbardziej pasuje do dań z pomidorów, zup i sałatek.
Kolejną bardzo popularną przyprawą jestoregano. Oprócz ciekawego smaku, wykazuje właściwości bakteriobójczeigrzybobójcze.Olejek z oregano działamoczopędnie,dlatego jest polecany w przypadku zaburzeń pracy układu moczowego. Oregano posiada przeciwutleniacz o nazwie karwakrol, który zwalcza nadmiar wolnych rodników w organizmie. Zioło to można z powodzeniem dodawać do mięs, sosów oraz sałatek.
Majeranek również jest bardzo dobrze wszystkim znany. Jest szczególnie polecany na przeziębienie, katar, kaszel oraz chore zatoki.Należy wówczas pić napar przygotowany z liści majeranku. Podobnie jak oregano, wykazuje właściwości przeciwutleniające. Ponadto niweluje dolegliwości żołądkowe i przynosi ulgę w kamieniach nerkowych.Majeranek świetnie nadaje się do mięs czy zup.
Kolejną przyprawą powszechną w Polsce jest koperek. Wielu z Was zapewne uprawia go w swoim ogrodzie, a nawet jeśli nie, to z łatwością można kupić go świeżego przez cały rok. Koperek poprawia trawienie, dlatego też poleca się go w przypadku niestrawności, a także wzdęć. Co ciekawe obniża ciśnienie, a także poziom złego cholesterolu we krwi. Koperek to świetny dodatek do ziemniaków, ryb, sałatek czy zup. Jeśli nie macie możliwości kupować świeżego kopru przez cały rok, warto jest go zamrozić. To z pewnością lepsze rozwiązanie niż kupowanie go w postaci suszonej.
Lubczyk jest rośliną wieloletnią, dlatego z powodzeniem można zasadzić go w swoim ogrodzie. Jego liście przypominają liście selera. Spożycie lubczyku, zarówno świeżego jak i suszonego, powodujewzrost ilości wydalanego moczu.Dlatego poleca się go w przypadkuinfekcji dróg moczowych. Ponadto pobudza wydzielanie soku żołądkowego, przez co wspomaga proces trawienia i reguluje prace przewodu pokarmowego. Lubczyk zawiera związki ftalidowe, które wykazują działanie uspokajające. Z lubczyku można przygotowywać napar, a także dodawać go do mięs czy zup. Dodająclubczyku do rosołu, możemy zastąpić smak maggi, powszechnie stosowanej przyprawy, którą opiszemy poniżej.
Maggi,czyli płynna przyprawa, która głównie składa się z wody, soli, wzmacniaczy smaku, a także wyciągu z lubczyku jest powszechnie znana. Nadaje potrawom charakterystyczny smak nazywanyumami. Niestety, w 100 g zawieraaż 22,8 g soli!Powyżej była informacja, że nie powinniśmy spożywać więcej niż 5 g soli na dzień. Przy dodawaniu maggi do każdego posiłku z łatwością możemy przekroczyć normy. Z dietetycznego punktu widzenia, przyprawy typu maggi powinny być wykluczone z diety. Polecamy stosowanie w zamian lubczyku, który posiada szereg cennych dla zdrowia właściwości, a ponadto nie jest źródłem soli.
Przy omawianiu przypraw koniecznie musimy wspomnieć także o popularniej vegecie. Podobnie jak w przypadku maggi, najwięcej w tej przyprawie jest po prostu soli. Oprócz tego suszone warzywa, wzmacniacze smaku, cukier i barwniki. W vegeciesól stanowi aż 58,9 g / 100 g produktu. Czy rzeczywiście przyprawa ta jest warta stosowania? Naszym zdaniem nie ma w niej nic, co mogłoby być cenne dla zdrowia. O wiele lepszym rozwiązaniem będzie dodanie do potraw świeżych warzyw i ziół. Gwarantujemy, że smak również będzie o niebo lepszy.
A co z ostrymi przyprawami? Czy są one przez nas polecane? Jak najbardziej, jeśli lubimy pikantne potrawy to z powodzeniem możemy je jeść. Dotyczy to oczywiście osób zdrowych, w przypadku problemów z przewodem pokarmowym, zapaleniem żołądka czy wrzodami należy takie przyprawy ograniczyć. Warto zawsze zapytać dietetyka czy w przypadku danej choroby możemy stosować ostre przyprawy. Najbardziej popularny jest oczywiście pieprz oraz ostra papryka. Zawarta w chili kapsaicyna powoduje wzrost przemiany materii oraztemperatury ciała, przez co z jednej strony poleca się ostre przyprawy w odchudzaniu. Z drugiej jednak strony wzmagają one apetyt powodując, że zjemy więcej, dlatego tutaj należy być ostrożnym. 😉 Kapsaicyna wpływa także na naczynia krwionośne, gdyż obniża ilości złego cholesterolu we krwi oraz zmniejsza stany zapalne powodujące choroby serca. Ostre przyprawy wykazują także właściwości bakteriobójcze, dlatego poleca się ich stosowanie w przeziębieniu. Charakteryzują się również działaniem antyoksydacyjnym,przez co zwalczają w organizmie nadmiar wolnych rodników i zmniejszają ryzyko powstawania nowotworów.
Przy okazji chcemy polecić Wam jedną z azjatyckich przypraw – jest to kurkuma. Możemy kupić ją w torebce bądź jako świeży korzeń, należy uważać jednak, aby nie pobrudzić zbytnio rąk. 😉 Smak kurkumy jest w zasadzie niewyczuwalny, a jej właściwości zdrowotne są szerokie. Jej charakterystyczna żółtopomarańczowa barwa powoduje, że stosuje się ją jako barwnik do wielu produktów spożywczych. Zawarty w niej polifenol – kurkumina – ma działanie przeciwzapalne i przeciwutleniające, gdyż zmiata z naszego organizmu nadmiar wolnych rodników. Tym samym zmniejsza ryzyko powstawania nowotworów oraz okazuje się być skuteczna w ich leczeniu. Kurkuma działa rozkurczowo,a także przeciwbakteryjnie między innymi na Helicobacter pylori, który odpowiada za wrzody żołądka. Substancje zawarte w kurkumieochraniają komórki wątroby, dlatego też przyprawa ta wchodzi w skład leków stosowanych w uszkodzeniu bądź niewydolności wątroby. Kurkumę możemy dodawać do potraw takich jak zupy, sosy, mięsa, a także do ryżu, aby nadać mu żółtą barwę. Kurkuma znajduje się także w znanej przyprawie – curry.
Na koniec coś na deser, czyli przyprawy, które dodajemy do słodkich dań.
Najpopularniejszy dodatek, który chyba zna każdy to cukier waniliowy. Ale czy wiedzieliście, że producenci poniekąd nas 'oszukują’, produkując jego sztuczny zamiennik – cukier wanilinowy? Wystarczy dobrze przeczytać etykietę, aby wiedzieć z jakim produktem mamy do czynienia. Bądźcie uważni na zakupach! 😉 Czym zatem różnią się te dwa cukry? Otóżcukier waniliowy jest produkowany z cukru buraczanego, który łączy się z laskami bądź ekstraktem z wanilii. Jego zapach i smak jest bardzo intensywny i z pewnością dużo lepszy. Z koleicukier wanilinowy jest oczywiście tańszym zamiennikiem, składa się on z waniliny lub etylowaniliny.Jego jakość, aromat i smak jest dużo gorsza. Wanilina jest związkiem organicznym, występuje naturalnie w laskach wanilii, jednak pozyskanie jej niesie ze sobą duże koszty. Cukier wanilinowy zawiera w swoim składzie wanilinę wytworzoną syntetycznie, czyli sztucznie. Zdecydowanie nie warto jej spożywać. Ciekawą alternatywą jest laska wanilii,z której sami możemy wydobyć ziarenka. Smak deserów z prawdziwą wanilią jest niezastąpiony. 😉
Przyprawa do piernika, bez niej prawdziwy piernik nie istnieje – i słusznie. O czym powinniśmy pamiętać przy jej zakupie? O tym, że producenci często dodają do niej cukru lub innych dodatków do żywności i barwników, które są zbędne, a wręcz mogą zepsuć smak ciasta. Polecamy zatem czytać etykiety, nawet przypraw. 😉
Na rynku możemy znaleźć także gotowe sosy sałatkowe, np.. francuski, grecki itd. Im także się przyjrzałyśmy i naszym zdaniem to absolutnie zbędny produkt. Większość z nich zawiera wiele niepotrzebnych dodatków i wzmacniaczy smaku. Według nas najlepiej i najsmaczniej jest wymieszać ulubione zioła z oliwą lub musztardą i tak przygotowanym sosem polewać sałatki.
Generalnie przy kupowaniu przypraw bądź produktów żywnościowych należy czytać skład. Dodatkiem, którego z pewnością powinniśmy się wystrzegać jest glutaminian sodu, który na etykietach widnieje pod postacią E621.Producenci dodają go do przypraw i potraw jakowzmacniacz smaku. Duża jego ilość znajduje się w kostkach rosołowych, wędlinach, pasztetach, chipsach, sosach, zupach instant oraz maggi dając smak umami. Glutaminian może niekorzystnie wpływać między innymi na układ nerwowy.
Jakie przyprawy zatem stosować w codziennej diecie, a jakich unikać? Oczywiście powinnyśmy stosować, to co naturalneczyli zioła świeże oraz suszone, pieprz, paprykę ostrą bądź słodką, kurkumę, a także wszelkie inne naturalne przyprawy, których smak lubimy. Unikajmy jednak gotowych mieszanek takich jak maggi czy vegeta. Co najważniejsze w przypadku przypraw z torebki, czytajmy ich skład. Jeśli to ma być papryka słodka niech tylko ona widnieje w składzie. Sprawdzajmy, czy producent nie chce nas 'oszukać’ dodając do przyprawy soli, wzmacniaczy smaku czy barwników. Uwierzcie, te dodatki są nam absolutnie zbędne. 😉